Menzura

Ernst

[link widoczny dla zalogowanych]

Dość charakterystycznym zjawiskiem obyczajowym dla Niemiec przełomu XIX i XX wieku były menzury, czyli rytualne pojedynki organizowane przez korporacje i burszostwa studenckie. Zainteresowanych odsyłam do fragmentów ciekawej pracy Norberta Eliasa (zamieszczony tu tekst pochodzi z książki "Antropologia widowisk"):

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ilustracje:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Podczas pojedynku.

[link widoczny dla zalogowanych]
Uderzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]
Sekundant na pozycji.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Menzury bywały bardzo krwawe. "Widok zwisających pociętych uszu i krwi tryskającej strumieniem z żył skroniowych nie był niczym nadzwyczajnym".

[link widoczny dla zalogowanych]
Blizny po ranach odniesionych podczas pojedynków były częstokroć przedmiotem dumy. Ich posiadacze mieli stanowić elitę państwa - nierzadko byli to m.in. oficerowie wojskowi.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Członkowie korporacji studenckich. Charakterystyczne blizny na twarzy.

[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawostka. Cesarz Wilhelm II w barwach korporacji Borussia z Bonn.